17 marca o godz. 17.00 uczniowie klas V, VI i 2 gimnazjum wraz z wychowawcami i opiekunami wyruszyli do najstarszej w Polsce Kopalni Soli w Bochni, która po prawie ośmiu wiekach wydobywania soli wygląda dziś jak podziemne miasto.

Zwiedzanie kopalni rozpoczęliśmy od zjazdu pod ziemię ciemnym, wilgotnym szybem Campi. Na dzielnych uczestnikach zjazd windą na głębokość 212 m nie zrobił większego wrażenia, niektórzy uprzyjemniali sobie ten czas śpiewem piosenek. Tuż po zjeździe ruszyliśmy za przewodnikami do miejsca noclegowego w komorze Ważyn 250 m pod ziemią, ponieważ zaplanowaliśmy całonocny pobyt w kopalni. Po rozlokowaniu się na piętrowych łóżkach ruszyliśmy na zwiedzanie. Czekała na nas kolejka „Kuba”, którą w zawrotnym tempie udaliśmy się do szybu Sutoris.  Stąd rozpoczęliśmy naszą podróż w czasie, która okazała się atrakcyjna dzięki przewodnikom i projekcjom multimedialnym. Spotkaliśmy na swej drodze mówiących polskich królów i żupników genueńskich, którzy opowiedzieli historię kopalni w Bochni oraz obejrzeliśmy interaktywne inscenizacje i przestrzenne słuchowiska, które przybliżyły nam pracę w średniowiecznej kopalni, techniki wydobywcze, zwyczaje górnicze, prace wypalaczy metanu, sposoby wydobywania soli i inne aspekty życia kopalni. Jedną z wielu atrakcji było także zwiedzanie kaplicy św. Kingi. Po dwugodzinnym spacerze podziemnymi korytarzami przyszedł czas na oczekiwaną przez uczniów atrakcję- zjazd na kilkumetrowej zjeżdżalni. Zadanie nie dla wszystkich okazało się łatwe. Świetnie poradził sobie pan Szymon, nikt z uczniów nie potrafił mu dorównać prędkością. Po wysiłku przyszedł czas na posiłek. Następnie uczniowie mogli aż do godziny 24. 00 korzystać z sali gimnastycznej, gdzie rozegrano mecz piłki nożnej, mecz koszykówki oraz grano w badmintona. Odważni mogli korzystać ze zjeżdżalni. Po tych atrakcjach udaliśmy się do spania.

Pobyt w kopalni okazał się niezwykłą przygodą, interesującą lekcją oraz świetną zabawą. Uczestnicy wycieczki, nieco zmęczeni i śpiący, ale zdrowsi dotarli ok. godz. 9.00 do domów.